W czasie pierwszej i drugiej wojny światowej kuchnia brytyjska przeżywała swój kryzys. Problemy z importem, jak i system racji żywnościowych uniemożliwiły jej dalszy rozwój. Część tradycji kulinarnych zaczęła powoli wymierać. Lata 70. i 80. XX wieku były okresem powrotu do tego, co brytyjskie. Kucharze na Wyspach zaczęli korzystać z rodzimych składników, wzbogacając paletę smaków zdobyczami z kuchni innych narodów. Dało to podstawy tzw. nowoczesnej kuchni brytyjskiej. Napływ rzeszy imigrantów na przełomie wieków zmienił kulinarny krajobraz Wielkiej Brytanii nie do poznania. Powstanie wielokulturowej społeczności zaowocowało powstaniem wielokulturowej kuchni.
Kolejnym kultywowanym do dziś zwyczajem kulinarnym Anglików jest tzw. Sunday Roast. Nazwa ta odnosi się do niedzielnego posiłku, składającego się z pieczonego mięsa połączonego z pieczonymi ziemniakami i warzywami. Zwyczaj ten korzeniami sięga czasów średniowiecza, kiedy to wieśniacy pracujący przez 6 dni nagradzani byli pieczonym obiadem. Chociaż nie ma konkretnego zestawu Sunday Roast, najczęściej zapiekanymi mięsami na Wyspach są wieprzowina, wołowina, jagnięcia lub kurczak. Jednym z bardziej rozpowszechnionych jako tradycyjne zestawień jest pieczona wołowina podawana z Yorkshire pudding (krążki wypiekane z ciasta podobnego do naleśnikowego) i warzywami.
Urszula Małecka „Jedzenie po brytyjsku” 14.05.2013r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz